Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
Posty: 33
• Strona 2 z 2 • 1, 2
- Waldek - Obud
- Posty: 82
- Rejestracja: 30. wrz. 2014, 10:56
Re: Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
W imieniu Redakcji ogłaszam, że zwycięzcą drugiego konkursu jest Hot dog.
Gratulujemy.
Zestaw narzędzi firmy HITACHI wyślemy pocztą, po otrzymaniu adresu do wysyłki.
Z autorem skontaktujemy się pocztą wewnętrzną forum.
Jeszcze raz gratulujemy.
Gratulujemy.
Zestaw narzędzi firmy HITACHI wyślemy pocztą, po otrzymaniu adresu do wysyłki.
Z autorem skontaktujemy się pocztą wewnętrzną forum.
Jeszcze raz gratulujemy.
- AdminMZ
- administrator taktyczny/moderator
- Posty: 868
- Rejestracja: 25. wrz. 2014, 13:38
Re: Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
Konkurs trwa dalej. Zapraszamy do dzielenia się kolejnymi historiami!
- jalert malert
- Posty: 132
- Rejestracja: 16. paź. 2014, 10:04
Re: Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
Albo fachowcy bardziej dbają o swój wizerunek, albo forumowiczom skończyły się fajne historie. W każdym razie nic nowego jakoś się nie pojawia
- Julik78
- Posty: 388
- Rejestracja: 19. lis. 2014, 11:30
- Lokalizacja: Żmigród
Re: Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
Niemal wszyscy piszą o horrorach budowlanych. A ja napiszę pozytywnie. Umówiłem się z ekipą na remont salonu. Szef przyjechał, pomierzył, wysłuchał życzeń. Po tygodniu zadzwonił podał wycenę i co wchodzi w jej zakres oraz podał czas trwania prac. Ekipa zjawiła się umówionego dnia o umówionej godzinie wszystko szło bez problemów i w dodatku skończyli o czasie. A wszystko w ramach umówionej ceny. Cud jakiś? Nie tak powinny wyglądać remonty!
- YYY
- Posty: 26
- Rejestracja: 17. mar. 2015, 15:50
Re: Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
Ludzie to mają szczęście. Tak wnioskuję z powyższego wpisu.
Ja zaprosiłem raz do siebie fachowca, który miał wyrównać jedną ściankę, która nyła dosyć zwichrowana. Sugerowałem płytę gk, ale on powiedział. "Spoko, spoko. Wiem, co trzeba zrobić. Nie takie ścianki prostowałem." No i zaczął nakładać gładź Zaczął ją nakładać w grubości... przerażającej. Wyraziłem wątpliwość, czy niemal 10 cm grubości gładzi to jest najlepszy sposób na prostowanie ścianki. A on na to: "Spoko, spoko! Się wyszlifuje i będzie spoko!" Coś mu jednak nie wychodziło i stwierdził, że musi wyjść "na pół godzinki". Wrócił po pięciu w stanie znietrzeźwienia. Byłem wkurzony na maksa, ale... postanowiłem dać mu szansę, bo trzymał się na nogach i można było zrozumieć, co mówi. KIedy jednak zaczął szlifować mokrą jeszcze gładź poradziłem mu, żeby poszedł do domu i wrócił następnego dnia. Już nigdy nie wrócił. A następny fachowiec uznał zapewne, że jestem idiotą, który nakłada 10 cm gładzi na ścianę, wypierdzielił tę warstwę w cholerę, a następnie użył płyty gk!!!
Ja zaprosiłem raz do siebie fachowca, który miał wyrównać jedną ściankę, która nyła dosyć zwichrowana. Sugerowałem płytę gk, ale on powiedział. "Spoko, spoko. Wiem, co trzeba zrobić. Nie takie ścianki prostowałem." No i zaczął nakładać gładź Zaczął ją nakładać w grubości... przerażającej. Wyraziłem wątpliwość, czy niemal 10 cm grubości gładzi to jest najlepszy sposób na prostowanie ścianki. A on na to: "Spoko, spoko! Się wyszlifuje i będzie spoko!" Coś mu jednak nie wychodziło i stwierdził, że musi wyjść "na pół godzinki". Wrócił po pięciu w stanie znietrzeźwienia. Byłem wkurzony na maksa, ale... postanowiłem dać mu szansę, bo trzymał się na nogach i można było zrozumieć, co mówi. KIedy jednak zaczął szlifować mokrą jeszcze gładź poradziłem mu, żeby poszedł do domu i wrócił następnego dnia. Już nigdy nie wrócił. A następny fachowiec uznał zapewne, że jestem idiotą, który nakłada 10 cm gładzi na ścianę, wypierdzielił tę warstwę w cholerę, a następnie użył płyty gk!!!
- Cezary
- Posty: 8
- Rejestracja: 07. sty. 2016, 12:04
Re: Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
Kiedyś z żoną wymyśliliśmy sobie że pod sufitem w małej kuchni zrobimy sobie listwy ozdobne takie styropianowe, przyjechał jeden z fachowców wycenił na 600 zł, trochę wydawało się nam dużo, ale no cóż czego się nie robi, aby nasze wnętrze wyglądało ładnie. Daliśmy mu listwy i silikon do przyklejenia, niestety zażyczył sobie jakiegoś różowego kleju. Następnie wziął się do roboty, nie dość że odklejały mu się co chwile te listwy to ubrudził ściany i sufit, narożniki też nie wyglądały dobrze bo jak ktoś nie ma odpowiedniego sprzętu to dobrze roboty nie zrobi, jak tnie je jeszcze na oko. Po wielkich bólach i mówieniu do nas co chwilę ze mamy wyjść z kuchni bo on się stresuje wziął się do malowania tych listew oczywiście bez taśmy. Powstały fale dunaju a jak zaczął tak skakać z jednego kąta do drugiego, i zamiast rozstawić drabinę oparł ją o szafki kuchenne i jak gruchnął na ziemię uderzając brodą o szafkę to prawie dostaliśmy zawału, oczywiście nic mu się nie stało, ale naszym szafką owszem. Drugi zawał był po skończeniu roboty, która wyglądała koszmarnie nie do przyjęcia po wyjściu fachowca zaczęliśmy wszystko zrywać i odechciało nam się listew przy suficie.
- Waldek - Obud
- Posty: 82
- Rejestracja: 30. wrz. 2014, 10:56
Re: Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
W imieniu Redakcji ogłaszam, że zwycięzcą trzeciego i na razie ostatniego konkursu z tej serii jest Cezery.
Gratulujemy.
Zestaw narzędzi firmy HITACHI wyślemy pocztą, po otrzymaniu adresu do wysyłki.
Z autorem skontaktujemy się pocztą wewnętrzną forum.
Jeszcze raz gratulujemy.
Sponsorem nagrody była frma HITACHI
Ps. Wkrótce ogłosimy nowy konkurs. Oczywiście będą nagrody.
- AdminMZ
- administrator taktyczny/moderator
- Posty: 868
- Rejestracja: 25. wrz. 2014, 13:38
Re: Opisz swoje przygody z fachowcem - konkurs nieustający!
Nawet konkurs nieustający kiedyś w końcu się kończy!
Taki czas własnie nastał i dlatego zamykam temat!
Taki czas własnie nastał i dlatego zamykam temat!
Posty: 33
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości