Schody w świetle prawa
Posty: 15
• Strona 1 z 1
- MadMax
- Posty: 438
- Rejestracja: 25. wrz. 2014, 17:14
Schody w świetle prawa
Aby nie dublować tematu na forum, linkuję do tematu w dziale Schody http://www.forum.obud.pl/viewtopic.php?f=24&t=2592
- Czumak
- Posty: 440
- Rejestracja: 02. paź. 2014, 11:43
Re: Schody w świetle prawa
Wymiary schodów stałych w budynkach o różnym przeznaczeniu określa zestawienie:
1. Domy jednorodzinne oraz mieszkania dwupoziomowe:
minimalna szerokość biegu - 0,8 m,
minimalna szerokość spocznika – 0,8 m,
maksymalna wysokość stopni – 0,19 m.
2. Budynki wielorodzinne, budynki zamieszkania zbiorowego (co to jest nie wiem ):
minimalna szerokość biegu- 1,2 m,
minimalna szerokość użytkowa spocznika – 1,5 (m),
maksymalna wysokość stopni – 0,175 m.
3. We wszystkich budynkach niezależnie od ich przeznaczenia schody do kondygnacji podziemnej, pomieszczeń technicznych i poddaszy nieużytkowych:
minimalna szerokość użytkowa biegu- 0,8 m,
minimalna szerokość użytkowa spocznika – 0,8 m,
maksymalna wysokość stopni – 0,2 m.
Liczba stopni w jednym biegu schodów stałych powinna wynosić nie więcej niż:
14 stopni - w budynku opieki zdrowotnej,
17 stopni - w innych budynkach.
Liczba stopni w jednym biegu schodów zewnętrznych nie powinna wynosić więcej niż 10.
Szerokość stopni schodów zewnętrznych przy wejściach do budynku w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych powinna wynosić co najmniej 0,35 m.
Tyle znalazłem! Uff!
1. Domy jednorodzinne oraz mieszkania dwupoziomowe:
minimalna szerokość biegu - 0,8 m,
minimalna szerokość spocznika – 0,8 m,
maksymalna wysokość stopni – 0,19 m.
2. Budynki wielorodzinne, budynki zamieszkania zbiorowego (co to jest nie wiem ):
minimalna szerokość biegu- 1,2 m,
minimalna szerokość użytkowa spocznika – 1,5 (m),
maksymalna wysokość stopni – 0,175 m.
3. We wszystkich budynkach niezależnie od ich przeznaczenia schody do kondygnacji podziemnej, pomieszczeń technicznych i poddaszy nieużytkowych:
minimalna szerokość użytkowa biegu- 0,8 m,
minimalna szerokość użytkowa spocznika – 0,8 m,
maksymalna wysokość stopni – 0,2 m.
Liczba stopni w jednym biegu schodów stałych powinna wynosić nie więcej niż:
14 stopni - w budynku opieki zdrowotnej,
17 stopni - w innych budynkach.
Liczba stopni w jednym biegu schodów zewnętrznych nie powinna wynosić więcej niż 10.
Szerokość stopni schodów zewnętrznych przy wejściach do budynku w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych powinna wynosić co najmniej 0,35 m.
Tyle znalazłem! Uff!
- Bum
- Posty: 227
- Rejestracja: 02. mar. 2015, 23:48
Re: Schody w świetle prawa
Tak czytam i... szlag mnie trafia. Czy to nie jest chore, żeby regulować wszystko w tak szczegółowy sposób? Rozumiem jakieś zasady ogólne, ale to jest już chyba przesada!
- Pirat z Karaibow
- Posty: 36
- Rejestracja: 09. mar. 2015, 22:36
Re: Schody w świetle prawa
Bum pisze:Tak czytam i... szlag mnie trafia. Czy to nie jest chore, żeby regulować wszystko w tak szczegółowy sposób? Rozumiem jakieś zasady ogólne, ale to jest już chyba przesada!
Mówiąc szczerze mnie również.
- BDB
- Posty: 524
- Rejestracja: 17. lut. 2015, 1:10
Re: Schody w świetle prawa
Nie, to nie są przesady. Proszę zauważyć, że są to wymagania minimalne. Chodzi o to, by nie dopuścić do powstania rozwiązań karkołomnych. W starożytności i średniowieczu najważniejszy był rozum i prawość - to były bezpieczniki poprawności wszystkiego. Do dzisiaj pokutuje od tamtych czasów powiedzenie "co ludzie powiedzą" - tyle, że jest już kompletnie zdezawuowane. Dzisiaj rozum jest najczęściej wykorzystywany do łatwego "nachapania się" i do "ustawienia się w życiu" a prawość, to chyba już tylko u osób starszego pokolenia występuje. Coraz mniej prawości i coraz mniej uczciwości, a coraz więcej fałszerstw i oszukiwania. Z tych powodów, już dawno postanowiono unormować różne obszary życia człowieka: od prawa i przepisów, po normy budowlane. O ile przepisy prawa są bardziej lub mniej pogmatwane, błędne, niesprawiedliwe i często sprzeczne ze sobą (wynik ingerencji dyletantów), o tyle normy budowlane są raczej poprawne i konieczne. Oczywiście, im przepisy prostsze, tym bardziej czytelne. Jednak, gdyby nasza konstytucja miała jak amerykańska kilka stron, to prawnicy nie mieliby co robić.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
bdb.com.pl
bdb.com.pl
- Krzysztof Rumszewski
- Posty: 209
- Rejestracja: 04. paź. 2014, 23:10
Re: Schody w świetle prawa
W naszym kraju, nasi rodacy, jak widzą jakieś rozbudowane przepisy to wpadają we frustrację. Niestety
- BDB
- Posty: 524
- Rejestracja: 17. lut. 2015, 1:10
Re: Schody w świetle prawa
Sądzę, że w dużej mierze jest to wynikiem niekompetencji a zadufania w sobie urzędników lub bardziej trafnie - urzędasów. Ich lekceważące podejście do petentów doprowadziło do sytuacji, że petenci zdani na łaskę i niełaskę tychże, stracili orientację w gąszczu przepisów i się gubią.
Dam przykład na jaki ja trafiłem 15 lat temu, gdy kończyłem budować swój dom na przedmieściach. Wystąpiłem do urzędu gminy o zezwolenie na zbudowanie przydomowej oczyszczalni biologicznej. Dom jednorodzinny dla 3 osób. Ilość ścieków ok. 300 l/dobę. Czekałem na odpowiedź 4 tygodnie (już za to powinni dostać po 20 batów publicznie, bo w gminie budowało się raptem kilkanaście domów w tym czasie). Dostałem odpowiedź odmowną, gdyż wymagano projektu oczyszczalni oraz operatu wodno-prawnego i wpływu na środowisko. Teren to wiejski - nie chroniony, ani Natura 2000 - ot zwykłe pola wiejskie.
Złożyłem odwołanie argumentując, że ich wymagania dotyczą oczyszczalni o wydajności bodajże 2,5 m3/dobę (takie były wówczas przepisy), a nie 0,5 m3/dobę. Tym razem czekałem 3 tygodnie i odpowiedź ta sama. Dotarło do mnie, że mam do czynienia z betonem i półgłówkami. Pojechałem więc do Urzędu Wojewódzkiego i w Wydziale Ochrony Środowiska spotkałem się z szefem wydziału. Ten zaśmiał się serdecznie mówiąc, że dla takiej małej wydajności nie są potrzebne dokumenty, których wymaga gmina. Mimo to poprosiłem o takie stanowisko na piśmie. Otrzymałem. Zadowolony pędzę do gminy i walę na biurko duże pismo z pieczątkami Urzędu. Po dwóch tygodniach otrzymuję znowu odmowę i te same treści. Jadę więc znowu do szefa Urzędu Wojewódzkiego i proszę o wydanie operatu wodno-prawnego dla mojej oczyszczalni. Ten mówi, że nie dadzą, bo przepisy nie nakazują dla tak małej wydajności. Więc nalegam, bo sytuacja patowa i napisałem podanie o wydanie mi papieru w drodze wyjątku, mimo iż prawo nie wymaga. Zapłaciłem ileś złotych za znaczki skarbowe i ... na poczekaniu dostałem operat. Jadę z nim do gminy i walę im to na stół, na co urzędas z miną jak u Gogola macha tym papierem przede mną i rzecze:
- Widzi pan? Jak się chce, to można, prawda? Pomyślałem: debil, ale powiedziałem: - Zrobiłem to tylko dlatego, by wcześniej się wprowadzić do domu, bo żona chce dom sprzedać i się wyprowadzić z tej durnej gminy.
Oczyszczalnię zbudowałem i jak się potem okazało, była to pierwsza w gminie. Dzisiaj nikt takich szopek nie robi, ale gdybym miał słabsze nerwy, to mógłbym wpaść w jakąś frustrację.
Inna sprawa, to fakt, że przepisy w Polsce od zakończenia II Wojny Światowej, nie są pisane dla obywateli, lecz dla prawników. Każda ustawa, każde rozporządzenie zawiera tyle warunków i zastrzeżeń powołujących się na setki innych ustaw i rozporządzeń, że nawet prawnicy mają problem z ich interpretacją, a co dopiero zwykły obywatel? Jaki wniosek? Stale mamy niekompetentnych rządzących zapominających w jakim celu zostali we władzach. Dzisiaj jest to samo a nawet apogeum głupoty i niekompetencji rządzących. Nic dziwnego, że myślący kandydaci na prezydenta wołają o napisanie nowego prawa podatkowego. Dzisiaj to prawo jest tak skomplikowane, że chyba nikt się nie orientuje co to za PITy CITy i inne SRITy i po co komu? Prawo podatkowe powinno zawierać dwie linijki:
Jedna: kogo dotyczy.
Druga: stała stawka podatku obrotowego.
Koniec. Żadne dochodowe, żadne ulgi, żadne warunki, żadne zwolnienia itp itd. Żadnych podatków od darowizn, czy oszczędności! Jedna stawka podatku obrotowego i koniec prawa podatkowego. Składki ZUS powinny być dobrowolne, a panstwo powinno dopłacać drugie tyle: ja deklaruję i odkładam np. 500 zł miesięcznie a drugie tyle odkłada państwo a te pieniądze są moje i mogę z nimi zrobić co zechcę.
Tak jest w normalnych krajach.
Dam przykład na jaki ja trafiłem 15 lat temu, gdy kończyłem budować swój dom na przedmieściach. Wystąpiłem do urzędu gminy o zezwolenie na zbudowanie przydomowej oczyszczalni biologicznej. Dom jednorodzinny dla 3 osób. Ilość ścieków ok. 300 l/dobę. Czekałem na odpowiedź 4 tygodnie (już za to powinni dostać po 20 batów publicznie, bo w gminie budowało się raptem kilkanaście domów w tym czasie). Dostałem odpowiedź odmowną, gdyż wymagano projektu oczyszczalni oraz operatu wodno-prawnego i wpływu na środowisko. Teren to wiejski - nie chroniony, ani Natura 2000 - ot zwykłe pola wiejskie.
Złożyłem odwołanie argumentując, że ich wymagania dotyczą oczyszczalni o wydajności bodajże 2,5 m3/dobę (takie były wówczas przepisy), a nie 0,5 m3/dobę. Tym razem czekałem 3 tygodnie i odpowiedź ta sama. Dotarło do mnie, że mam do czynienia z betonem i półgłówkami. Pojechałem więc do Urzędu Wojewódzkiego i w Wydziale Ochrony Środowiska spotkałem się z szefem wydziału. Ten zaśmiał się serdecznie mówiąc, że dla takiej małej wydajności nie są potrzebne dokumenty, których wymaga gmina. Mimo to poprosiłem o takie stanowisko na piśmie. Otrzymałem. Zadowolony pędzę do gminy i walę na biurko duże pismo z pieczątkami Urzędu. Po dwóch tygodniach otrzymuję znowu odmowę i te same treści. Jadę więc znowu do szefa Urzędu Wojewódzkiego i proszę o wydanie operatu wodno-prawnego dla mojej oczyszczalni. Ten mówi, że nie dadzą, bo przepisy nie nakazują dla tak małej wydajności. Więc nalegam, bo sytuacja patowa i napisałem podanie o wydanie mi papieru w drodze wyjątku, mimo iż prawo nie wymaga. Zapłaciłem ileś złotych za znaczki skarbowe i ... na poczekaniu dostałem operat. Jadę z nim do gminy i walę im to na stół, na co urzędas z miną jak u Gogola macha tym papierem przede mną i rzecze:
- Widzi pan? Jak się chce, to można, prawda? Pomyślałem: debil, ale powiedziałem: - Zrobiłem to tylko dlatego, by wcześniej się wprowadzić do domu, bo żona chce dom sprzedać i się wyprowadzić z tej durnej gminy.
Oczyszczalnię zbudowałem i jak się potem okazało, była to pierwsza w gminie. Dzisiaj nikt takich szopek nie robi, ale gdybym miał słabsze nerwy, to mógłbym wpaść w jakąś frustrację.
Inna sprawa, to fakt, że przepisy w Polsce od zakończenia II Wojny Światowej, nie są pisane dla obywateli, lecz dla prawników. Każda ustawa, każde rozporządzenie zawiera tyle warunków i zastrzeżeń powołujących się na setki innych ustaw i rozporządzeń, że nawet prawnicy mają problem z ich interpretacją, a co dopiero zwykły obywatel? Jaki wniosek? Stale mamy niekompetentnych rządzących zapominających w jakim celu zostali we władzach. Dzisiaj jest to samo a nawet apogeum głupoty i niekompetencji rządzących. Nic dziwnego, że myślący kandydaci na prezydenta wołają o napisanie nowego prawa podatkowego. Dzisiaj to prawo jest tak skomplikowane, że chyba nikt się nie orientuje co to za PITy CITy i inne SRITy i po co komu? Prawo podatkowe powinno zawierać dwie linijki:
Jedna: kogo dotyczy.
Druga: stała stawka podatku obrotowego.
Koniec. Żadne dochodowe, żadne ulgi, żadne warunki, żadne zwolnienia itp itd. Żadnych podatków od darowizn, czy oszczędności! Jedna stawka podatku obrotowego i koniec prawa podatkowego. Składki ZUS powinny być dobrowolne, a panstwo powinno dopłacać drugie tyle: ja deklaruję i odkładam np. 500 zł miesięcznie a drugie tyle odkłada państwo a te pieniądze są moje i mogę z nimi zrobić co zechcę.
Tak jest w normalnych krajach.
Jerzy Zembrowski
bdb.com.pl
bdb.com.pl
- Krzysztof Rumszewski
- Posty: 209
- Rejestracja: 04. paź. 2014, 23:10
Re: Schody w świetle prawa
Podziwiam pana upór i konsekwencję. To co pan opisał, to kwintesencja urzędniczej niekompetencji i głupoty. Znakomita historia. Znakomita i pouczająca.
- Exactly
- Posty: 193
- Rejestracja: 17. lut. 2015, 11:58
Re: Schody w świetle prawa
BDB pisze:Inna sprawa, to fakt, że przepisy w Polsce od zakończenia II Wojny Światowej, nie są pisane dla obywateli, lecz dla prawników. Każda ustawa, każde rozporządzenie zawiera tyle warunków i zastrzeżeń powołujących się na setki innych ustaw i rozporządzeń, że nawet prawnicy mają problem z ich interpretacją, a co dopiero zwykły obywatel? Jaki wniosek? Stale mamy niekompetentnych rządzących zapominających w jakim celu zostali we władzach. Dzisiaj jest to samo a nawet apogeum głupoty i niekompetencji rządzących.
Jaki pan BDB był, taki był ale zdarzało mu się pisać teksty, które mógłbym cytować w nieskończoność!
- Szaplerski
- Posty: 216
- Rejestracja: 06. paź. 2014, 9:29
Re: Schody w świetle prawa
A ja uważam, że to szaleństwo legislacyjno-przepisowe , które obserwujemy w Europie jest patologią i obrazą dla rozumu. Dlaczego urzędnik ma decydować o szczegółach mojego domu? W USA tego nie rozumieją.
- Poltergeist
- Posty: 39
- Rejestracja: 18. sie. 2015, 13:01
Re: Schody w świetle prawa
Szaplerski pisze:A ja uważam, że to szaleństwo legislacyjno-przepisowe , które obserwujemy w Europie jest patologią i obrazą dla rozumu. Dlaczego urzędnik ma decydować o szczegółach mojego domu? W USA tego nie rozumieją.
Całkowita zgoda!
- Krzysztof C
- Posty: 213
- Rejestracja: 01. paź. 2014, 12:20
Re: Schody w świetle prawa
Ale większość ludzi ma podejście praktyczne, a nie bojowe. Praktyczne, bo wiedzą, że w Polsce dom wybuduje tylko ten, kto nie walczy z urzędnikami!!!
- marmali
- Posty: 5
- Rejestracja: 01. lis. 2016, 19:30
Re: Schody w świetle prawa
Poltergeist pisze:Szaplerski pisze:A ja uważam, że to szaleństwo legislacyjno-przepisowe , które obserwujemy w Europie jest patologią i obrazą dla rozumu. Dlaczego urzędnik ma decydować o szczegółach mojego domu? W USA tego nie rozumieją.
Dokładnie!!!!!
http://montaz-ustawianie-anten.pl/
- Samuel Sz
- Posty: 249
- Rejestracja: 02. paź. 2014, 12:41
Re: Schody w świetle prawa
Szaplerski pisze:A ja uważam, że to szaleństwo legislacyjno-przepisowe , które obserwujemy w Europie jest patologią i obrazą dla rozumu. Dlaczego urzędnik ma decydować o szczegółach mojego domu? W USA tego nie rozumieją.
Naszym państwem kieruje kasta urzędników, którzy mają kompletnego fioła na punkcie ograniczania nam wolności!!!
- HighIT
- Posty: 38
- Rejestracja: 25. sty. 2017, 16:38
Re: Schody w świetle prawa
Lepiej załatwiać dorgą spokojna, prawną, niż bojową. Jeśli chciałbyś kierować się sądowo to polecam kancelarię http://kancelariapawelczak.pl/zakres-uslug/
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości